Friday, May 28, 2010

Bitwa Warszawska 1920 Warsaw in 1920, the Bolsheviks retreated.

Bitwa Warszawska 1920 Warsaw in 1920, the Bolsheviks retreated.


part1



Jak uratowaliśmy Europę






Po dziesięcioleciach przemilczeń i zafałszowań dotyczących wojny polsko-sowieckiej w latach 1919-1920 stopniowo odsłania się coraz pełniejsza prawda o tej tak ważnej dla naszych dziejów i dziejów Europy wojnie. Ciągle jeszcze wśród wielu czytelników utrzymuje się niedostateczna znajomość fragmentów dziejów tej wojny. Stosunkowo najwięcej napisano o samym przebiegu działań militarnych.

Obalono przede wszystkim kłamstwa PRL-owskiej propagandy sugerującej, że wojna polsko-sowiecka zaczęła się dopiero wiosną 1920 roku od rzekomej "polskiej agresji" - "wyprawy Piłsudskiego na Kijów". W rzeczywistości walki z bolszewikami zaczęły się już w początkach 1919 roku od starć z atakującymi Polaków i maszerującymi na Zachód jednostkami Armii Czerwonej. Bolszewickie oddziały pokonały polską samoobronę w regionie Święcian i Lidy, a 5 stycznia 1919 roku polskie oddziały musiały wycofać się z Wilna po trzydniowym boju z bolszewikami. Później walki toczyły się ze zmiennym szczęściem, a samo uderzenie Piłsudskiego na Kijów było tylko próbą uprzedzenia starannie przygotowywanej sowieckiej napaści na Polskę, która miała - według sowieckich planów - ruszyć w lipcu 1920 roku. I wtedy wiosną i latem 1920 roku rozegrały się walki decydujące o losie Polski w tej wojnie, rozstrzygnięte słynną Bitwą Warszawską, nazywaną Cudem nad Wisłą.

W szkicu tym chciałbym wspomnieć o sprawach dużo mniej akcentowanych w mediach, a jakże ważnych, począwszy od roli ogromnego narodowego zespolenia sił w przełomowym dla Polski sierpniu 1920 roku. Wykazane wówczas poświęcenie całego Narodu Polskiego pokazało, jak bardzo dojrzał on do odzyskanej niepodległości, jak bardzo gotów był poświęcić dla niej wszystkie siły. Co najważniejsze, w tym okresie mogliśmy liczyć zarówno na moc ducha milionów prostych Polaków, jak i prawdziwie godne zachowanie ze strony elit, tak wojskowych, jak i cywilnych. Tu chciałbym szczególnie mocno wyeksponować ciągle za mało przypominaną rolę polskiego duchowieństwa w walce o uratowanie Rzeczypospolitej w lipcu i sierpniu 1920 roku. Innym ważnym wątkiem mego szkicu jest zwrócenie uwagi na ciągle za mało docenione międzynarodowe reperkusje polskiego zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej i jej rolę w uratowaniu Europy przed bolszewizmem.




Kościół wobec bolszewickiej nawały

Można by długo wyliczać przejawy pełnych poświęcenia wystąpień różnych warstw społeczeństwa polskiego w obronie zagrożonej Ojczyzny. Ze względów objętościowych ograniczę się tu do bardziej szczegółowego przedstawienia ciągle za mało znanej postawy duchowieństwa w najtrudniejszych dniach lata 1920 roku. Jakże wymownym świadectwem bezgranicznego zaangażowania w losy Narodu były rozliczne listy biskupów z lipca i sierpnia 1920 roku apelujące do Narodu o wzmożony wysiłek obronny, a do Ojca Świętego i do biskupów świata o zrozumienie dla Polski znajdującej się w śmiertelnym zagrożeniu, o pomoc i ratunek. W liście do Ojca Świętego Benedykta XV z 7 lipca 1920 roku biskupi prosili m.in.: "Ojcze Święty, w tej ciężkiej chwili prosimy Cię, módl się za Ojczyznę naszą. Módl się, abyśmy nie ulegli i przy Bożej pomocy murem piersi własnych zasłonili świat przed grożącym mu niebezpieczeństwem". W wysłanym tegoż 7 lipca 1920 roku liście do biskupów świata biskupi polscy akcentowali m.in.: "Polska w pochodzie bolszewizmu na świat jest już ostatnią dla niego barierą, a gdyby się ta załamała, rozleje się on po świecie falami zniszczenia". Hierarchowie ostrzegali przed zaślepieniem Europy i świata na rozmiary bolszewickiego zagrożenia. Z goryczą pisali: "Jeszcze nie przebrzmiały echa i wołania, iż bolszewizm zagraża krwawo zdobytemu pokojowi świata, że jest on zarazą, od której wszelkie ginie życie (...).

Jeszcze nie przebrzmiały te hasła, uroczyście wywoływane na usta rządów i dyplomacji, aż oto Europa zaczyna się słaniać do stóp swojego nieprzejednanego wroga (...). Gdy dotychczas piętnowała jego ducha, jako zgubny zaczyn świata, to dziś woła, iż dla zboża i handlu należy rozgrzeszyć sumienie z nadmiernej rzekomo jego wrażliwości (...). Gdy słały narody tak niedawno wojska i amunicje na pokonanie bolszewizmu, to dziś zimnym zdają się patrzeć okiem, jak w krwawych zapasach pławi się Polska, a nieraz odnosi się wrażenie, jak gdyby państwa niektóre, miast odgradzać zarazę wschodu przez Polskę jak najsilniejszą, rade by ją jednak widzieć małą i słabą".

W wystosowanym również 7 lipca 1920 roku liście do Narodu biskupi apelowali o zjednoczenie wszystkich Polaków dla przeciwdziałania bolszewickiej nawale, pisząc m.in.: "(...) Oto wróg zebrał wszystkie swe siły, ażeby zagrodzić nasze granice, zetrzeć naszą bohaterską armię i odebrać Polsce na nowo przecenny skarb jej wolności. Wróg to jest tym groźniejszy, bo łączy okrucieństwo i żądzę niszczenia z nienawiścią wszelkiej kultury, szczególnie zaś chrześcijaństwa i Kościoła (...), szczególniejszą nienawiścią zapałał on do Polski. Bo gdy niektóre mocarstwa zeszły ze swej pierwotnej drogi, aby zawierać z tym wrogiem umowy, własnego niepomne niebezpieczeństwa, Polska jedna oparła się pokuśnym wołaniom tego wroga i jakby murem stanęła, aby mu wstęp do siebie z zachodu Europy zagrodzić. Dlatego to wróg ów poprzysiągł jej zniszczenie i zemstę".

Jakże wymowne było w tych wystąpieniach poczucie polskiej misji bronienia największych wartości chrześcijańskich i Ojczyzny przeciwko bolszewizmowi nawet wtedy, gdy potężne mocarstwa Zachodu poszły na paktowanie z bolszewikami. Dnia 27 lipca 1920 roku biskupi polscy złożyli na Jasnej Górze Akt poświęcenia Najświętszemu Sercu Jezusa i ponownego obrania Matki Bożej na Królową Polski. W wystosowanej tegoż dnia Odezwie do Narodu po konferencji na Jasnej Górze biskupi polscy wystąpili z płomiennym apelem, zagrzewającym do walki w obronie Ojczyzny. Przypominając triumf bohaterskiej obrony Częstochowy sprzed kilku stuleci, dodawali otuchy i wiary w to, że znowu zwycięży "armia narodowego zbawienia".

Warto tu przypomnieć szczególnie dużą rolę odegraną przez ks. kard. Aleksandra Kakowskiego w działaniach na rzecz religijno-patriotycznej mobilizacji ludności stolicy do przeciwstawienia się nawale bolszewickiej. W liście wystosowanym 31 lipca 1920 roku do duchowieństwa archidiecezji warszawskiej ks. kard. Kakowski poza apelem o nieustające modlitwy za Ojczyznę polecał: "Zaoszczędzone przez wiernych z odmówienia sobie przyjemności i zachowania postu pieniądze oraz wszystkie ofiary zebrane na tacę w dniu 8 sierpnia w kościołach winny być przeznaczone w całej archidiecezji na żołnierza polskiego. Pieniądze, złożone przez kapłanów, Kuria prześle do zarządu armii ochotniczej". W dniu 7 sierpnia 1920 roku ksiądz kardynał wystąpił do proboszczów i rektorów kościołów m.st. Warszawy z listem o obowiązku trwania na stanowiskach wobec groźby agresji. Ksiądz kardynał Kakowski akcentował m.in.: "Nie trwoga, nie zemsta pchać nas winna, lecz płomienne wołanie Matki Ojczyzny o pomoc i ratunek. Ze względu na ważność chwili i grożące miastu naszemu niebezpieczeństwo praca około okopów w dni niedzielne i świąteczne jest dozwoloną.

Niech serc nie warzy zwątpienie i małoduszność, bo dopóki tętni w duszy polskiej wiara w opiekę Bożą i prawdziwy patriotyzm, nie masz takiej siły, która by nas złamać mogła".
Te płomienne wezwania księdza kardynała były realizowane na co dzień przez wielką rzeszę duchowieństwa, czego jakże wspaniałym symbolem stała się bohaterska śmierć ks. Ignacego Skorupki pod Ossowem koło Radzymina 14 sierpnia 1920 roku.

Jakże ważne jest przypomnienie tej tak ogromnej więzi Kościoła z Narodem w dobie szczególnego śmiertelnego zagrożenia Polski po przebudzeniu z długotrwałej niewoli. Trzeba o tym przypominać tym bardziej w czasie, gdy tak mocno nasila się ofensywa wrogów Kościoła i religii, gdy tak usilnie próbuje się zacierać zasługi Kościoła dla Polski. Wrogowie Kościoła kontynuują dziś ciągle to samo plugawe kalumniatorstwo antykościelne i antyreligijne, jakie rozpoczęto na szeroką skalę w dobie stalinizmu.

Dość przypomnieć choćby wydawane wówczas w PRL-u paszkwile w stylu "Tysiąca lat zatargów z papieżami" Andrzeja Nowickiego, dziś wielkiego mistrza masonerii w Polsce. Nie będę tu szerzej rozwodzić się na temat, jak oszczercza była głoszona przez Nowickiego i podobnych mu pamflecistów teza o rzekomych ciągłych zatargach Polski z Papieżami. Przypomnę teraz tylko jedną, ale jakże ważną postać spośród licznych Papieży przeczących wspomnianej oszczerczej tezie - Ojca Świętego Benedykta XIV i jego rolę w mobilizowaniu poparcia dla zagrożonej przez bolszewizm Polski. W wystosowanym 5 sierpnia 1920 roku liście do ks. kard. Bazylego Pompili Benedykt XIV dziękował mu za to, że nakazał wzniesienie do Najwyższego uroczystych i gorących modłów "dla ubłagania miłosierdzia Pańskiego nad nieszczęsną Polską". I akcentował: "Przyczyny nader poważne każą nam wyrazić życzenie, aby za przykładem danym przez Ciebie, kardynale, poszli wszyscy Biskupi świata katolickiego" (podkr. - J.R.N., cyt. za "Zwycięstwo 1920. Warszawa wobec agresji bolszewickiej", Paris 1990, s. 111).

W osobnym liście skierowanym do biskupów polskich 8 września 1920 roku Ojciec Święty Benedykt XIV niezwykle mocno uwypuklił znaczenie Bitwy Warszawskiej nie tylko dla Polaków, ale dla wszystkich narodów chrześcijańskiej Europy, pisząc, że uzyskane dzięki modłom zwycięstwo - "dobrodziejstwo Boga Wspomożyciela dziwnie na dobre wyszło nie tylko narodowi waszemu, lecz i innym ludom. Komuż bowiem nie wiadomo, że szalony napór wroga to miał na celu, aby zniszczyć Polskę, owo przedmurze Europy, a następnie podkopać i zburzyć całe chrześcijaństwo i opartą na nim kulturę, posługując się do tego krzewieniem szalonej i chorobliwej doktryny?".

Warto dodać też ważną sugestię prof. Normana Daviesa na temat warszawskich reperkusji ówczesnego pobytu w Polsce dziekana korpusu dyplomatycznego - nuncjusza papieskiego Achille Rattiego. Zdaniem prof. Daviesa: "Wiedza o tym, jak wielkie piętno odcisnął pobyt w Warszawie na siedemnaście lat pontyfikatu monsignore Achille Rattiego (1922-1939), który zasiadał na tronie Piotrowym jako Pius XI, byłaby nader pouczająca. Nie będzie przesadą stwierdzenie, iż encyklika 'Divini Redemptoris', wyklinająca ateistyczny komunizm, stanowiła uogólnienie jego osobistego wyzwania rzuconego armiom bolszewickim pod Radzyminem".




Świadectwo Charles'a de Gaulle'a

Ciągle mało znany jest fakt, że obok A. Rattiego, przyszłego Papieża Piusa XI, w czasie Bitwy Warszawskiej przebywał w Polsce jako oficer francuskiej misji wojskowej największy chyba Francuz XX wieku, słynny później polityk i wódz Francuzów Charles de Gaulle.

Tym bardziej warto więc przypomnieć tu zapiski de Gaulle'a na temat przebiegu zwycięskiej ofensywy polskiej w sierpniu 1920 r., po raz pierwszy przedstawione w zakazanych wówczas w kraju "Zeszytach Historycznych" paryskiej "Kultury" z 1971 r.:
"14 sierpnia: Ogólna ofensywa została postanowiona (...). W tej samej chwili wydaje się, że wszystko do najdrobniejszego szczegółu jest jasne. Wierne wojska polskie, których wyższe kadry były jednymi z najlepszych na świecie, odczuwają natychmiast, że silna i logiczna wola ma zamiar skoordynować wysiłki (...). Jeszcze zanim rozpoczęła się bitwa, czuję, jak tych żołnierzy znaczy powiew zwycięstwa, który tak dobrze znam (...).

17 sierpnia: Ofensywa rozpoczęła się świetnie. Grupa manewrowa, którą dowodzi szef Państwa, Piłsudski, zgrupowana pomiędzy Iwanogrodem a Chełmem, szybko posuwa się na północ. Nieprzyjaciel, całkowicie zaskoczony widokiem na swoim lewym skrzydle Polaków, o których myślał, że są w stanie rozkładu, nigdzie nie stawia poważnego oporu, ucieka w rozsypce na wszystkie strony albo poddaje się całymi oddziałami (...).

20 sierpnia: Tak, to jest zwycięstwo kompletne, triumfujące zwycięstwo. Z innych armii rosyjskich, które groziły Warszawie, niewiele co powróci. Mimo szybkości, z jaką uciekały, Polacy je przeganiali i zachodzili od lasu" (por. Ch. de Gaulle, Bitwa o Wisłę. Dziennik działań wojennych oficera francuskiego, w: "Zeszyty Historyczne", Paryż 1971, zesz. 19, s. 13-16).




Ocaliliśmy Europę

Ciągle za mało mówi się o ogromnym znaczeniu słynnej Bitwy Warszawskiej 1920 roku dla losów całej Europy. Ambasador brytyjski w Warszawie lord Edgar D'Abernon nazwał ją już w tytule swej książki "Osiemnastą decydującą bitwą w dziejach świata". W publikowanym w sierpniu 1930 r. artykule lord D'Abernon pisał: "Współczesna historia cywilizacji zna mało wydarzeń posiadających znaczenie większe od bitwy pod Warszawą w roku 1920. Nie zna zaś ani jednego, które by było mniej docenione... Gdyby bitwa pod Warszawą zakończyła się była zwycięstwem bolszewików, nastąpiłby punkt zwrotny w dziejach Europy, nie ulega bowiem wątpliwości, iż upadkiem Warszawy Środkowa Europa stanęłaby otworem dla propagandy komunistycznej i dla sowieckiej inwazji (...). Zadaniem pisarzy politycznych... jest wytłumaczenie europejskiej opinii publicznej, że w roku 1920 Europę zbawiła Polska".

Francuski generał Louis A. Faury pisał w artykule ogłoszonym w 1928 r.: "Przed dwustu laty Polska pod murami Wiednia uratowała świat chrześcijański od niebezpieczeństwa tureckiego; nad Wisłą i nad Niemnem szlachetny ten naród oddał ponownie światu cywilizowanemu usługę, którą nie dość oceniono". Brytyjski historyk J.F.C. Fuller pisał w książce "Bitwa pod Warszawą 1920" (wyd. podziemne, Warszawa 1980, s. 34): "Osłaniając centralną Europę od zarazy marksistowskiej, Bitwa Warszawska cofnęła wskazówki bolszewickiego zegara (...), zatamowała potencjalny wybuch niezadowolenia społecznego na Zachodzie, niwecząc prawie eksperyment bolszewików".

Warto przypomnieć również, że znany popularyzator historii wojen i wojskowości Simon Goodough w wydanej w 1979 r. książce "Tactical Genius in Battle" ocenił geniusz Józefa Piłsudskiego zademonstrowany w Bitwie Warszawskiej za godny wyróżnienia w kręgu zwycięzców 27 wielkich bitew w dziejach świata. Obok Temistoklesa, Aleksandra Wielkiego, Cezara, Gustawa Adolfa, wielkiego Kondeusza i wielu innych wielkich wodzów!

Zapobieżenie przez polskie zwycięstwo nad Rosją Sowiecką dalszemu rozprzestrzenianiu się bolszewizmu w Europie "zyskało" Polakom trwałą nienawiść różnych środowisk komunistycznych w Europie i świecie, służąc za pożywkę dla różnych zajadłych "czerwonych" siewców antypolonizmu. Niejednokrotnie zauważałem to bardzo silnie w kraju naszych węgierskich "bratanków", dowiadując się, z jaką nienawiścią pisali lub mówili o nas wpływowi komunistyczni weterani dawnej czerwonej Węgierskiej Republiki Rad. Pamiętali bowiem, że Polacy swym triumfem w 1920 roku rozbili im wszystkie nadzieje na ponowne zwycięstwo komunizmu na Węgrzech po obaleniu w 1919 roku żałosnego bolszewickiego eksperymentu - 133-dniowej Węgierskiej Republiki Rad. W 1920 roku w sztabie konnej armii Budionnego przy Stalinie była wielka grupa komunistów węgierskich czekających na triumfalny powrót do Budapesztu wraz z wojskami sowieckimi, które opanują Polskę (por. W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia Polski, t. II, 1914-1939, Londyn 1967, s. 504).

Polskie zwycięstwo w 1920 roku uratowało od komunizmu Węgry, Czechy, Niemcy i kraje bałtyckie, a może i resztę Europy. Dowodzący armią sowiecką Michaił Tuchaczewski wzdychał z goryczą na myśl o straconych przez Sowietów szansach w 1920 roku: "Nie ulega wątpliwości, że gdybyśmy byli zwyciężyli nad Wisłą, wówczas rewolucja ogarnęłaby płomieniem cały ląd europejski". Czołowa komunistka niemiecka Klara Zetkin uwieczniła swe smętne rozmowy z Leninem (już po zawarciu rozejmu ryskiego) na temat skutków klęski Armii Czerwonej w Polsce: "Przedwczesny przymrozek odwrotu Armii Czerwonej z Polski zwarzył rozwijający się kwiat rewolucji (...). Opisywałam Leninowi, w jaki sposób odbiło się to na rewolucyjnej awangardzie niemieckiej klasy robotniczej (...), kiedy towarzysze z sowieckimi gwiazdami na czapkach, w niewiarygodnie zużytych strzępach mundurów i cywilnych ubrań, w podartych butach, popędzali ostrogami swoje żwawe koniki wprost ku niemieckiej granicy. (...) Lenin przez parę minut siedział w milczeniu, pogrążony w rozmyślaniach.

- Tak - powiedział w końcu - a więc zdarzyło się to, co może musiało się stać (...). Polacy widzieli w czerwonoarmiejcach nie braci i wyzwolicieli, ale wrogów. Polacy myśleli i działali nie jak przystało na socjałów i rewolucjonistów, ale jak nacjonaliści i imperialiści. Ta rewolucja, na którą liczyliśmy w Polsce, nie powiodła się. Robotnicy i chłopi, oszukani przez Piłsudskiego i Daszyńskiego, powstali w obronie swego klasowego wroga, pozwalając, aby nasi dzielni żołnierze z Armii Czerwonej umierali z głodu, zapędzani w zasadzki, pobici na śmierć (...). Gdy Lenin mówił (...), na twarzy jego malowało się niewysłowione cierpienie" (cyt. za N. Davies, Orzeł Biały Czerwona gwiazda. Wojna polsko-bolszewicka 1919-1920, Kraków 1997, s. 270-271).

Największe znaczenie miało polskie zwycięstwo dla małych krajów bałtyckich. Słynny litewski publicysta niepodległościowy Anastar Terleckas pisał w połowie lat 90., że gdyby nie polskie zwycięstwo w 1920 r. Litwa musiałaby przeżyć dodatkowe 20 lat rosyjskiej okupacji i rusyfikacji. Co zaś oznaczałoby to dla małego, kilkumilionowego narodu litewskiego, można sobie łatwo wyobrazić. Pisząc o znaczeniu polskiego zwycięstwa dla krajów bałtyckich, warto przy okazji wspomnieć o mało znanym, a pięknym przykładzie bezpośredniej i bezinteresownej polskiej pomocy wojskowej dla Łotwy. Dnia 3 stycznia 1920 roku dwie dywizje polskie pod dowództwem generała Edwarda Rydza-Śmigłego, wspierając narodową armię łotewską, wyzwoliły z rąk bolszewików jedno z największych miast Łotwy - port Dyneburg. Józef Piłsudski, który przybył pod koniec stycznia 1920 roku do Dyneburga, by osobiście udekorować gen. Rydza-Śmigłego za zwycięską akcję Orderem Virtuti Militari, powiedział podczas uroczystego obiadu z naczelnym wodzem armii łotewskiej gen. Ballodisem oraz gen. Burtem z misji angielskiej: "Przyjemnie mi jest być w oddziale, który spotkało rzeczywiste szczęście walczyć zgodnie z tradycją polską za naszą i waszą wolność - nie tylko za wolność naszego narodu, ale i za wolność naszego sąsiada i przyjaciela" (W. Pobóg-Malinowski, op.cit., t. III, s. 403).

Słynny polonijny naukowiec ze Stanów Zjednoczonych profesor Iwo Cyprian Pogonowski opowiadał mi kiedyś historię o tym, jak po dziś dzień pamięć o polskim triumfie warszawskim 1920 roku jest deformowana przez niektórych zajadłych rzeczników żydowskiego antypolonizmu. Otóż są takie fanatyczne żydowskie środowiska w USA, które obciążają Polaków winą... za dojście Hitlera do władzy w Niemczech. Głoszą one bowiem, że gdyby Polacy nie pobili wojsk bolszewickich pod Warszawą w 1920 roku, to one dotarłyby do Niemiec i połączyły się z tamtymi siłami komunistycznymi. W Niemczech zatriumfowałaby wówczas skomunizowana lewica i Hitler nigdy nie doszedłby tam do władzy. Nie warto chyba nawet komentować tej tak niemądrej antypolskiej "logiki" wywodów!




Skutki klęski 1920 roku dla Sowietów

Poniesiona przez Rosję sowiecką klęska w wojnie z Polską miała bardzo duże znaczenie dla wewnętrznego rozwoju Związku Sowieckiego, decydująco wpływając na przymusową rezygnację Sowietów z tak niszczącego dla ludności systemu komunizmu wojennego i zmuszając do wprowadzenia dużo bardziej elastycznego NEP-u (nowej ekonomicznej polityki). Warto przypominać te fakty, bo są ciągle za mało akcentowane w historiografii polskiej i zagranicznej, choć stanowią jeszcze jeden więcej dowód doniosłości międzynarodowych skutków Bitwy Warszawskiej.

Nader przekonywujące w tym względzie wydają się uwagi Normana Daviesa w książce "Orzeł Biały Czerwona Gwiazda" (s. 278-279): "Wojna polska przyczyniła się bezspornie do kryzysu komunizmu wojennego, a w konsekwencji do wprowadzenia przez Lenina 'nowej polityki ekonomicznej' (NEP).

Latem 1920 roku na froncie polskim walczyło osiem z szesnastu armii bolszewickich.

Wojna polska była poważnym i jedynym zagranicznym przedsięwzięciem Armii Czerwonej, które wyraźnie nadwerężyło program 'komunizmu wojennego' na skutek militaryzacji kolei, nasilenia rekwizycji, wzrostu zapotrzebowania na zapasy i uzbrojenie (...). Prawdą jest również to, że nagła klęska kampanii polskiej spowodowała jesienią 1920 roku szok nie mniej powalający niż chaos, który istniał już wcześniej. Dopóki wydawało się, że Armia Czerwona broni Rosji przed 'polskimi jaśniepanami', dopóty można było usprawiedliwiać i tolerować cierpienia, których przysparzał komunizm wojenny. Wszelako od momentu podpisania rozejmu ryskiego (...) cały ten system stracił sens (...). Komunizm wojenny przestał był użyteczny i trzeba go było zastąpić czymś innym. W okresie trwania kampanii polskiej, kiedy nadzieje na eksport rewolucji były nadal żywe, NEP nie był potrzebny, w momencie klęski tej kampanii stał się logiczną koniecznością".

Dodajmy - stał się logiczną koniecznością, bo klęska pozbawiła Sowietów możliwości złupienia podbitej Polski, a w ślad za nią krajów sąsiednich, które umożliwiłoby dalsze kontynuowanie dotychczasowej polityki "komunizmu wojennego". Jak pisał cytowany już brytyjski historyk J.F.C. Fuller, klęska Sowietów w Bitwie Warszawskiej pozbawiła Rosję "możliwości grabieży, potrzebnej jej bardzo do powstrzymania beznadziejnego kryzysu ekonomicznego".

Był jednak, jak się zdaje, jeszcze jeden szczególnie ponury skutek sowieckiej klęski w wojnie z Polską w 1920 roku. Była to wciąż tląca się, nieugaszona nienawiść sowieckich przywódców bolszewickich na czele ze Stalinem do Polski, która tak mocno przekreśliła ich zaborcze i grabieżcze plany. Słynny rosyjski historyk Dymitr Wołkogonow tak tłumaczył podjętą w 1940 roku decyzję sowieckiego Biura Politycznego o rozstrzelaniu tysięcy polskich oficerów: "Była to zapewne zemsta za sromotną klęskę Rosji Radzieckiej w 1920 roku i upokarzający traktat ryski, którego, jak mówią, Stalin nie mógł Polakom wybaczyć" (D. Wołkogonow, Lenin, Warszawa 1997, s. 474).

Stalin i sowieccy enkawudziści mieli za co się mścić. Polskie zwycięstwo w 1920 roku uratowało Europę na ponad 20 lat przed potwornymi skutkami sowieckiej ekspansji i grabieży.


prof. Jerzy Robert Nowak

Marka Belki na stanowisko szefa NBP to bardzo zly i niebezpieczny wybor dla Polski.

Marka Belki na stanowisko szefa NBP to bardzo zly i niebezpieczny wybor dla Polski.


Prawdopodobnie o tym rozmawiali Belka, Tusk i Kwaśniewski, gdy spotkali się w Akwizgranie podczas uroczystości wręczenia Tuskowi Nagrody Karola Wielkiego -Zbulwersowani decyzją marszałka o wystawieniu kandydata na prezesa NBP są niektórzy członkowie Rady Polityki Pieniężnej.
- Kandydata na sześcioletnią kadencję powinien wskazać nowo wybrany prezydent - podkreśla prof. Adam Glapiński z RPP.

- Pośpiech, z jakim marszałek dąży do wyznaczenia prezesa NBP, jest kompletnie nieuzasadniony - twierdzi prof. Andrzej Kaźmierczak, członek RPP. - Nie ma żadnych zagrożeń dla stabilności banku centralnego. Cel inflacyjny jest realizowany, gospodarka powoli odbija, sprawozdania NBP zostały przyjęte przez Radę Polityki Pieniężnej, nie ma zagrożeń dla bilansu płatniczego, a pewne wahania kursu złotego nie wynikają z przyczyn wewnętrznych, lecz z awersji do ryzyka na międzynarodowych rynkach - wylicza prof. Kaźmierczak. Przypomina ponadto, że prezes NBP powinien być apolityczny, a kandydatura Belki - byłego premiera i ministra finansów z SLD - z pewnością tego warunku nie spełnia.
Belkę chwalą natomiast członkowie RPP, którzy zawdzięczają funkcję Platformie Obywatelskiej, wskazując na jego międzynarodowe powiązania i doświadczenie na niwie publicznej. Nie brak jednak głosów, iż kandydat nie ma doświadczenia w polityce pieniężnej, ponieważ nigdy nie zasiadał w RPP. Niektórzy przypominają, że Marek Belka był przesłuchiwany przez komisję śledczą badającą aferę PZU. Współpracował z ABN Amro w czasie, gdy bank ten doradzał ministrowi przy prywatyzacji PZU w 1999 roku. Jednocześnie Belka był członkiem rady nadzorczej BIG Banku Gdańskiego, który nabył 10 proc. akcji PZU.

1. Marek Belka byly czlonek PZPR wywodzi sie z obozu Kwasniewskiego i jesli wybrany bedzie dzialal w celu jeszcze wiekzego umocnienia sie oligarchow postkomunistycznych i przejecia reszty majatku narodowego w rece miedzynarodowych koncernow wyprowadzajacych zyski. Polskich przedsiebiorstw do tzn. rajow podatkowych. Szwajcaria, Monako, Luksemburg, Wyspy Karaibskie, Wyspy Channel.
Takze tranfer zyskow polskich przedsiebiorstw spowoduje stagnacje rozwoju, brak inwestycji i tworzenie maloplatnych stanowisk pracy.

2. Marek Belka bedzie forsowal plany miedzynarodowych bankow jak Goldman Sachs manipulujacych Polska gospodarka na niej niekozysc.

3. Marek bedzie kontynuowal polityke Platformy Obywatelskiej zadluzania sie Polski w bankach miedzynarodowych i IMF. Dlaczego Polska ma placic dla IMF za gwarance finansowe , ktorych nie potrzebuje.

4. Marek Belka bedzie forsowal jak najszybsze wprowadzenie Polski do strefy Euro co spowoduje podwyzki cen, zmniejszenie konkurencyjnosci Polskiego exportu i stagnacje gospodarcza. Tym samym z wiekszenie taniego importu i zadluzenie sie Polski.

Polecam ksiazke Josepha Stiglitz " Wolny upadek" laureat Nagrody Nobla

documents America (and much of the world's) descent into crony capitalism. W ktorej dokumentuje jak USA i wiekszosc swiata poszla w zlym kierunku ekonomicznym tzn. ekonomii oligarchicznej. Prywatyzacja zyskow i unarodowienie strat, dlugow , papierow toksycznych co spowodowalo ogulny upadek klasy sredniej, ktora to zawsze placila i placi najwiecej podatkow.
Teraz banki inwestycyjne pozbawione regulacji i odpowiedzialnosci za straty zaczely masowo grac w przyslowiowa ruletke jak w casino w Las Vegas wiedzac ze rzady panst ich wykupia z kieszeni podatnika.

Niszczenie klasy sredniej. Chodzi o to ze myslenie i dzialanie takich ludzi jak Balcerowicz i Marek Belka opartych na szkole Friedmana, ktora zniszczyla tyle gospodarek na swiecie jak Islandia, Argentyna, Grecja, kraje Bautyckie a teraz bardzo prawdopodobnie Portugalia, Hiszpania, Wlochy, Irlandia. Cala ta pomoc finansowa dla krajow PIGS to spowolnienie upadku finansowego i przeniesienie strat bankow inwestycyjnych na kieszen podatnika i klasy sredniej i ubogiej. Banki te nazywane tgz. miedzynarodowe szakale spedzaja miliony zatrudniajac bulych premierow rzadow panstw, prezydentow majacych nadal wiele bezposrednich kontaktow w celu manipulacji rynkow swiatowych. Sa zatrudniani ludzie jak Marcinkiewicz, Belka, Balcerowicz, byly premier Grecji. W teminologii Lenina tzn. uzywanych idiotow nie posiadajacych patryjotyzmu z kraju rodzinnego.

Zwolennicy waszyngtońskiego konsensusu pod wodzą profesora Leszka Balcerowicza zwykle w swoich wypowiedziach twierdzą, że obecny kryzys to „nie jest krach kapitalizmu”. Tak jakby ktoś (oprócz skrajnych alterglobalistów) o tym kiedykolwiek mówił. To taki chwyt erystyczny - ustawia się przeciwników w miejscu, w którym nie stoją, ale wygodnym do ataku. Prawdziwe twierdzenie krytyków fundamentalizmu rynkowego brzmi: mamy nadzieję, że jest to koniec tej wersji kapitalizmu, ale jeśli nie uda się go zreformować to czeka nas jeszcze większy kryzys, który całkowicie zrujnuje świat i po którym zmiany mogą pójść w bardzo niepożądanym kierunku.


Euro currency crumbling? part2 (09Feb10

Alex Lech Bajan
Prezes RAQport
RAQport Inc.
2004 North Monroe Street
Arlington Virginia 22207
Washington DC Area
USA
TEL: 703-528-0114
TEL2: 703-652-0993
Fax Number: 1-202-315-3841
sms: 703-485-6619
Toll Free:1800-695-6200
EMAIL: polonia@raqport.com
WEB SITE: http://raqport.com

Monday, May 24, 2010

Anrdzej Lepper. 5 lat temu cala prawda o Platformie Obywatelskiej, SLD , Komorowskim, Tusku. Ile mial racji Ofery, korubcja, prywatyzacja.

Anrdzej Lepper. 5 lat temu cala prawda o Platformie Obywatelskiej, SLD , Komorowskim, Tusku. Ile mial racji Ofery, korubcja, prywatyzacja.

Monday, May 17, 2010

Bronisław Komorowski i jego kolesie czy za taka Polske zginela Inka w 1946?

Bronisław Komorowski i jego kolesie czy za taka Polske zginela Inka w 1946?

Pan Piotr Szubarczyk, pracownik Instytutu Pamięci Narodowej w Gdańsku, podaje nazwiska morderców z Urzędu Bezpieczeństwa, komunistycznego sądownictwa i prokuratury odpowiedzialnych za śmierć INKI, zbrodniarzy bezkarnych do dziś...
Fragment reportażu poświęconego pamięci Danuty Siedzikówny Inki, zrealizowanego i wyemitowanego przez TV Trwam w 2007 roku.

Nasz kandydat już rok wczesniej życzył śmierci Lechowi Kaczyńskiemu?


Sprzedam Polskę – msp.gov.pl
Opublikował/a Włodek Kuliński - Wirtualna Polonia w dniu 2010-05-17

Minister skarbu zamieścił w tygodniku “The Economist” ogłoszenie o sprzedaży ponad 670 polskich spółek z ponad 40 sektorów gospodarkiPod ręką Platformy Obywatelskiej Polska od trzech lat żyje z wyprzedaży majątku poprzednich pokoleń i zaciągania długów na koszt przyszłych. Ekonomiści biją na alarm: sprzedaż strategicznych sektorów gospodarki na rzecz zagranicznych inwestorów nie zasypie dziury budżetowej, za to zwiększy finansowy drenaż Polski i narazi nasz kraj na “wrogie przejęcie”. Prywatyzowanie w kryzysie jest nieracjonalne m.in. dlatego, że firmy prywatne mają teraz znacznie gorszy dostęp do kapitału niż państwa, które są w ocenie rynków bardziej wiarygodnym partnerem w czasach kryzysu.

Gorączkowo szukając pieniędzy na łatanie dziur budżetowych, rząd sprzedaje, co się da, bez względu na to, czy prywatyzacja firmy ma uzasadnienie gospodarcze, czy też nie ma. Wpływy ze sprzedaży majątku państwowego zaplanowano w tym roku na 25 mld zł, ale minister Aleksander Grad licytuje w górę, utrzymując, że sięgną nawet 30 mld złotych. Miliard w górę czy w dół nie zmienia jednak obrazu sytuacji: mimo totalnej wyprzedaży majątku rząd nie zdoła ograniczyć dziury budżetowej do zaplanowanych rozmiarów, czyli 52 mld złotych.
- Szacujemy, że już dziś rzeczywisty deficyt budżetu wynosi 90 mld złotych. Pod koniec roku dług publiczny sięgnie 780-800 mld zł – ocenia główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak.
- Prywatyzacyjny rozmach rządu doszedł do punktu, gdy trzeba powiedzieć – nie! Ludzie są zgorszeni beztroską, z jaką rząd wyprzedaje majątek publiczny budowany przez pokolenia – mówi poseł Gabriela Masłowska (PiS), ekonomistka.
Po giełdowym debiucie PZU, za sprawą którego udział Skarbu Państwa w naszej największej ubezpieczeniowej spółce spadł z ponad 50 proc. do 46 proc., rząd przymierza się do sprzedaży zakładów wielkiej syntezy chemicznej. Pod młotek pójdą Zakłady Azotowe Puławy i Zakłady Chemiczne Police. W ostatnich dniach Ministerstwo Skarbu Państwa wystosowało zaproszenie do składania ofert. W obu spółkach rząd zamierza pozbyć się na rzecz inwestora strategicznego większościowych pakietów akcji. Niewykluczone, że jeden nabywca przejmie oba przedsiębiorstwa lub sprywatyzowane zostanie jedno z nich. To tzw. druga grupa chemiczna. Po niej przyjdzie kolej na pierwszą grupę, tj. Ciech, Zakłady Azotowe w Tarnowie (ZAT) i Zakłady Azotowe w Kędzierzynie (ZAK), których w pierwszym podejściu nie udało się sprywatyzować. Niemiecka grupa PCC, która miała wyłączność na negocjacje kupna ZAK i ZAT, zaoferowała tak niekorzystne warunki zapłaty, że strona polska zmuszona była zamknąć ten etap bez rozstrzygnięcia.
Do sprzedaży przeznaczona jest energetyka. Rząd chce zbyć udziały w największych grupach energetycznych – PGE i Tauron. Dotąd była mowa o zachowaniu w rękach Skarbu Państwa strategicznych pakietów akcji, ale minister Aleksander Grad wycofuje się rakiem z tych obietnic. Według ostatnich informacji, w Tauronie ma być sprzedane nie 20 proc., a… 52 proc. akcji. W ręce inwestora trafi też w całości grupa energetyczna Enea. To drugie podejście do prywatyzacji, w pierwszym – prowadzonym w dołku kryzysu – nie wyłoniono nabywcy. Na sprzedaż trafi też pakiet 13 proc. akcji w koncernie naftowym LOTOS, 10 proc. akcji w KGHM “Polska Miedź”, mniejszościowe pakiety w spółkach paliwowych, część spółek związanych z sektorem obronnym, firmy farmaceutyczne oraz dalsze 65 proc. akcji lubelskiej kopalni węgla kamiennego Bogdanka, która zadebiutowała na giełdzie w połowie ubiegłego roku.
Do końca roku ma rozpocząć się sprzedaż warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych – najważniejszej instytucji infrastruktury rynku kapitałowego. Akcje giełdy mają zadebiutować na jej własnym parkiecie. W ubiegłym roku w ostatniej chwili udało się powstrzymać ministra Grada przed wyjątkowo niekorzystną dla gospodarki i samej giełdy sprzedażą GPW inwestorowi branżowemu – niemieckiej Deutsche Boerse.
- Rząd sprzedaje strategiczne dziedziny gospodarki, nie bacząc na kryzys, bo jedyne, co go zaprząta, to narastające kłopoty z płynnością budżetu. Ten gabinet kompletnie nie rozumie, w jakim kierunku rozwija się sytuacja na świecie, i źle nas pozycjonuje – uważa Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia “Przejrzysty Rynek”. – Katastrofa finansowa Grecji to zaledwie czubek góry lodowej, zwiastun kolejnej fali globalnego kryzysu finansowego, który tym razem uderzy najsilniej w Europę, grożąc jej rozpadem – ostrzega finansista.
- Na razie trwa cisza przez burzą, ale musimy mieć świadomość, że brak gruntownej reformy globalnego systemu finansowego spycha świat w kierunku konfliktu. W takiej chwili finanse, obronność, energetyka – to dziedziny, które rządy innych państw mocno dzierżą w ręku – podkreśla Bielewicz.
Zwraca też uwagę, że prywatyzowanie w kryzysie jest nieracjonalne także z tego powodu, że firmy prywatne, w tym największe korporacje, mają obecnie znacznie gorszy dostęp do kapitału niż państwa, które są w ocenie rynków bardziej wiarygodnym partnerem w czasach kryzysu.
- Kredyt korporacyjny obecnie nie istnieje, z wyjątkiem Azji. Banki, w obawie przed stratami, nie chcą pożyczać wielkim korporacjom, a jeśli oferują kredyt, to na bardzo wysoki procent. Tymczasem polskie obligacje rządowe są oprocentowane na poziomie 5 proc., dostęp do kapitału jest więc dla sektora państwowego łatwiejszy – ocenia Bielewicz. – Wejście na giełdę to jednorazowy zastrzyk kapitału, potem prywatny inwestor musi drożej płacić, gdy pożycza na rynkach finansowych – zauważa.

Drenaż kapitału i rynku pracy

- Prywatyzacja na rzecz zagranicznych inwestorów wypycha miejsca pracy z Polski – zwraca uwagę inny finansista związany z Narodowym Bankiem Polskim. Jak tłumaczy, gdy zagraniczny inwestor nabywa akcje w polskiej spółce, dokonując wymiany miliardów środków walutowych na złote, podbija tym samym kurs złotego, czyniąc nasz eksport mniej opłacalnym. Dlatego rezultatem masowej prywatyzacji z udziałem kapitału zagranicznego jest zjawisko przesuwania się miejsc pracy z Polski za granicę.
- Zamieniamy aktywa kapitałowe, które dawałyby nam wieloletnie dochody w kraju, na jednorazową konsumpcję. I to ma być interes? – pyta retorycznie. O ile prywatyzacja na rzecz kapitału zagranicznego niesie negatywne konsekwencje, to prywatyzacja w warunkach kryzysu jest – zdaniem naszego rozmówcy – szkodliwa w dwójnasób.
- Kryzys ma to do siebie, że powoduje zasysanie środków z peryferii globalnych korporacji do centrali, a więc w kierunku odwrotnym niż w czasach prosperity, gdy kapitał dokonuje ekspansji i inwestuje za granicą – wyjaśnia. Oznacza to, że środki finansowe wypracowane w polskich spółkach z chwilą wejścia zagranicznego inwestora strategicznego będą transferowane za granicę poprzez wypłatę zysków, ucieczkę przed podatkami, stosowanie cen transferowych etc. Szczególnie jaskrawo proceder ten widoczny jest w spółkach o charakterze finansowym, tj. bankach i firmach ubezpieczeniowych – np. ING w kryzysie dokonało wielomiliardowej lokaty w zagranicznym banku-matce, jeden z banków wypłacił akcjonariuszom dywidendę przekraczającą zysk itp. Z kolei ceny transferowe to sposób na wyprowadzanie zysków przez zagraniczne sieci supermarketów i firmy, których produkty cechuje wysoki “wsad importowy”.
Premier Donald Tusk i minister Aleksander Grad upatrują “cudownego lekarstwa” w prywatyzacji poprzez giełdę, gdy miejsce zagranicznego inwestora strategicznego zajmuje mniej lub bardziej rozproszony akcjonariat. Wygląda jednak na to, że pokusa drenażu finansowego bynajmniej nie omija spółek giełdowych, tyle że beneficjent się zmienia.
- Spółki o rozproszonym akcjonariacie stają się de facto własnością menedżerów, a akcjonariusze pozostają bez wpływu na zarządzanie. Na przykład włoski UniCredit kontrolowany jest przez kilka fundacji posiadających większe pakiety akcji, a te fundacje kontroluje… zarząd – tłumaczy Bielewicz.
- Amerykańskie banki, które zdefraudowały ogromne pieniądze i zostały wzięte na garnuszek podatników, to przecież… spółki giełdowe – przypomina. Dowodem na to, że menedżerowie firm giełdowych stają się quasi-właścicielami, są np. astronomiczne wynagrodzenia zarządów, niezależne od wyników firmy. – Jak wyliczono w Stanach Zjednoczonych, dochody głównych menedżerów Goldman Sachs przekraczają kwoty dywidend na rzecz akcjonariuszy – podaje przykład.
- Twierdzenie, jakoby prywatyzacja w każdym wypadku gwarantowała szybszy wzrost, jest gołosłowne – twierdzi dr Gabriela Masłowska, ekonomistka, poseł PiS. – Dowodem jest szybki rozwój krajów Dalekiego Wschodu, które – w przeciwieństwie do Polski – odrzuciły plan totalnej prywatyzacji zalecany przez tzw. Konsensus Waszyngtoński [ultraliberalny program gospodarczy MFW i BŚ dla krajów słabo rozwiniętych przedstawiony w 1989 r. - przyp. red.].

Prywatyzacja to nie panaceum

- Najpierw warto zapytać rząd, gdzie się podziało ponad 100 mld zł z dotychczasowej prywatyzacji prowadzonej od początku transformacji. Czy dzięki wyprzedaży tego majątku mamy wyższe emerytury? Czy za te pieniądze zbudowano autostrady? Czy Polacy stali się właścicielami fabryk? Czy budżet ma wyższe wpływy podatkowe? – pyta retorycznie Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK. – Powiedzmy wreszcie otwarcie: to była od początku koncepcja pozbawiona perspektywy, ograniczona do doraźnego zatykania luk w finansach publicznych dochodami z wyprzedaży majątku pokoleń – zaznacza.
- Totalna prywatyzacja nie jest panaceum na problemy gospodarcze, przeciwnie – w wielu wypadkach może zaszkodzić – twierdzi Jerzy Bielewicz. Każda dziedzina gospodarki wymaga – jego zdaniem – odrębnej strategii, jeśli chodzi o status własnościowy.
- Po co sprzedawać energetykę inwestorom zagranicznym? Wiadomo, że środki na niezbędne inwestycje będą pozyskiwać na polskim rynku przez zawyżanie cen energii, co narazi polską gospodarkę na utratę konkurencyjności. Po co pozbywać się kontroli nad PZU, PKO BP czy GPW? Inwestorzy przejmują dochodowe spółki finansowe po to, by z nich czerpać zyski, a nie dokładać. Na Zachodzie zaledwie 20 proc. tego sektora znajduje się w rękach zagranicznych, gdy tymczasem w Polsce – 70 proc. – zwraca uwagę Bielewicz.
Małgorzata Goss

www.naszdziennik.pl

Sunday, May 16, 2010

Larum Polskie Polska powstan jak jancuch dzwoni

Larum Polskie Polska powstan jak jancuch dzwoni

US Departament of State Discrimination of the Polish Nationals People's of Poland.

US Departament of State Discrimination of the Polish Nationals People's of Poland.

The only possibility to make an appointment with the US consular officer in Poland is to call the info line 0 701 77 44 00 or *740 94 00 from the cell phones. The call costs 4.00 PLN plus 22% VAT for one minute. It takes about 10 minutes to make an appointment over the phone. So it costs about 48.80 PLN to arrange the appointment. In English version there is no information about possibility to pay 22 PLN with Visa or MasterCard by calling to the Embassy number +48 22 523 2000

http://poland.usembassy.gov/poland/how_to_apply.html

Slovakia

There is no fee for scheduling an appointment with the consular officer. This is done by the internet webpage. Below are appropriate links.

http://slovakia.usembassy.gov/non-immigrant-visas.html
http://slovakia.usembassy.gov/scheduling-a-visa-interview.html
https://evisaforms.state.gov/default.asp?postcode=BTS&appcode=3
https://evisaforms.state.gov/make_barcode.asp
https://evisaforms.state.gov/make_nocalendar.asp


Czech Republic

There is no fee for scheduling an appointment with the consular officer. This is done by the internet webpage. Below are appropriate links.

http://prague.usembassy.gov/non-immigrant_visas.html
https://evisaforms.state.gov/default.asp?postcode=PRG&appcode=3
https://evisaforms.state.gov/make_barcode.asp
https://evisaforms.state.gov/make_nocalendar.asp


Germany

There are two ways of applying for appointment with the consular officer online and by phone. Online appointment procedure costs 10 US dollars. Through the telephone you should call 0900 1-850055. It costs EUR 1.86/min from landline . Mobile phone providers might offer different tariffs. You can call and pay for the service using a credit card by calling +49 (0)9131-772-2270 You will be charged for the long-distance call and a EUR 15 service charge will be billed through your credit card.

http://germany.usembassy.gov/visa/niv/
http://germany.usembassy.gov/visa/niv/apply/
http://germany.usembassy.gov/visa/niv/step4/

Lithuania

There is no fee for scheduling an appointment with the consular officer. This is done by the internet webpage. Below are appropriate links.

http://vilnius.usembassy.gov/non-immigrant_visas.html
https://evisaforms.state.gov/default.asp?postcode=VIL&appcode=3
https://evisaforms.state.gov/make_barcode.asp
https://evisaforms.state.gov/make_nocalendar.asp

Ukraine

To make an appointment with the consular officer you should call 044-207-7071. If calling from the United States, the telephone number is 1-888-826-2340. You must pay 12 US dollars for 8 minutes call and you must purchase a PIN.

http://kyiv.usembassy.gov/call_center_eng.html

Belarus

Issuing tourist visas is suspended because of limited number of diplomatic personnel.

http://minsk.usembassy.gov/non-immigrant_visas.html

Russia

Visas to the USA are managed by the company Pony Express.
Polish-American Contributions To Our Nation

The United States of America is a country shaped by immigrants. All people that are citizens today have either come here themselves, or their ancestors came here, through immigration. Even the people known as "Native Americans" are immigrants that came here 10,000 years ago. Of these many peoples, one particular group has made many great contributions to this country. This group is the Polish-Americans. Through the history of the U.S., the Polish-Americans have made significant strides and accomplishments in politics, art, the military, and science.
Even though the greatest wave of Polish-Americans immigrated to this country from 1870 to 1920, Poles have been involved in America since even before there was a United States. There are reports of a Polish Legion attached to the English exploration in 1607. Also, a great number of Poles fought for the colonials in the American Revolution. The people of Poland identified with the American colonists’ struggle for independence, because they to were in a similar struggle during the 1770’s.
Despite discrimination from Anglo-Saxon, Protestant Americans, the Polish-Americans made the best of their new home, and flourished as a proud community. Polish-Americans never lost their ethnic identity. Family was the fundamental unit in their life. They also carried on the strong Polish Catholic tradition. One strong characteristic of the Polish-Americans was that they never forgot the struggles of their ancestors. Polish-Americans took a great interest in the affairs of their new country. The first Polish-American political club, the "Kosciuszko Club," established in 1871, had this motto, "A good Pole is a good American citizen."
Many Polish-Americans have accomplished great things in U.S. politics. Edmund Muskie-(Marciszewski) was a very successful U.S. politician. He was the first popularly elected Democratic Senator, and he served as a Senator in Maine for 22 years. He made two attempts at the White House; once in 1968 as vice-president on the Humphrey ticket, and in 1972 as a Democratic candidate for president. He later served the government as Secretary of State in 1980. Here he helped resolve the Iran hostage situation. He also served on the Tower Commission that probed the Iran-Contra scandal. Another successful Polish-American in politics was Dr. Zbigniew Brzezinski, who was one of the US’s leading foreign policy statesmen. He is a professor of American Foreign Policy at the Paul Nitze School of Advanced International Studies. He was awarded the Presidential Medal of Freedom for his role in the normalization of relations between the U.S. and China. He also wrote many books on political philosophy.
In the American art world, there have been many accomplishments by Polish-Americans. A Polish-American sculptor and artist, Korczak Ziolkowski, is the creator of the statue of Crazy Horse in the Dakota Black Hills. He was also a member of the artist team that sculpted the heads of presidents on Mt. Rushmore. In one interview with him, Ziolkowski said, "Artistic talent is a gift given to you, it can very seldom be taught to you. Be bold. Always be bold. Know your subject until you feel your subject." Another Polish-American, Ed Paschke, was a contemporary painter, who was a featured Chicago Abstract Imagist. His style centers on elaborate masks and depersonalized, partial figures that exist in an airless world. Paschke’s subjects "exhibit this yearning to be understood, but their masks reveal no meaning(Daniels, pg.45)."
Throughout the history of the U.S., many Polish-Americans have served with honor in the military. Tadeusz Kosciuszko was a political leader and philosopher that served in the Colonial army against the British in the American Revolution. He was a great military strategist that set up the American defenses at the great Battle of Saratoga, the turning point of the Revolution. He also built West Point. He was also a patriot in his native homeland of Poland. The plaque upon his statue at the military academy reads "Hero of two worlds." Kosciuszko is also known as the "Pioneer of Negro Emancipation." Upon his death, he stipulated that all of his property and wealth should go toward "the charitable purposes of educating and emancipating as many children of bondage in this country as it should be adequate."

General Pulaski, a Pole, came to the aid of the Americans during the revolution, and gave his life in the Battle of Savanah. Wladimir B. Krzyzanowski was a Polish-American that fought for the Union in the Civil War. He organized a "Polish Legion," which was made up of Polish-Americans and Polish immigrants. He led a bayonet charge that won the battle of Cross Creek in 1862. At the battle of Groveton, Krzyzanowski’s troops captured part of "Stonewall" Jackson’s army. He also fought in the 2nd Bull Run and Chancellorsville. His "Polish Legion" lost more than 50% of its men at Gettysburgh on July 1st. He was the General that led the counter-offensive that saved Cemetery Ridge. He was later involved in the sieges of Chattanooga and Knoxville. After the war, Krzyzanowski worked in the U.S. Treasury Department, serving in the Reconstruction Districts of Georgia, Florida, and Virginia. He was also the Reconstruction governor of Alabama. He was elected the first Governor of Alaska. Krzyzanowski was also a champion of the "Women’s Revolution" and he spoke many times in favor of women’s suffrage.

In the field of science, many Polish-Americans have made great contributions. Stephanie Kwolek invented Kevlar, the fiber used in bullet proof vests, while working for DuPont in 1960. She was inducted into the National Inventors Hall of Fame. Mrs. Kwolek has received 20 awards for her work and achievements in science. She has received the National Medal of Technology, the nation’s highest technology award, and she has also received the Perkin Award, the most prestigious award in the applied sciences. Bronislaw Malinowski, one of the founders of Cultural Anthropology, is famous for his research in the Trobriand Islands. He came up with the idea of four categories of myth: function and practice, context and meaning, anthropology and psychoanalysis, and conceptual mankind. He is known as one of America’s greatest universal thinkers. Stanislaw Ulam, a great mathematician, wrote many books on mathematics. He was one of the creators of the A-bomb and the H-bomb for the United States military.

As you can see, many Polish-Americans have made great contributions to our country. It is truly a great thing that these men and women never forgot their heritage. They worked so hard for the U.S., but never lost sight of their roots in Eastern Europe. Poland as a country has overcome so much, and so have the Polish people. The Polish-American people not only honor themselves and our country, but they honor the land of their ancestors as well. Many Polish-American groups help out the community on the daily, and in the future, many more Polish-Americans will contribute to our country, and lead the United States into the 21st Century.


Tadeusz Kosciuszko
(1746-1817)
Two hundred and fifty one years have passed since in February 1746, in the Eastern territories of the Kingdom of Poland, the man to whom these words are addressed was born. The man who was to become the symbol of alliance between countries so distant in space yet so close in their love of freedom.

A cadet of the Military Academy in Warsaw, an outstanding, educated in France engineer - strategist, a hero of the U.S. War of Independence, the commander-in-chief of the only Polish uprising to be named after its leader - Kosciuszko Rising.

Tadeusz Kosciuszko. This - how difficult for them a name - the American people have imprinted in gold onto the pages recording the dramatic history of the struggle for independence. History spanning the time from the moment when on October 18th 1776 the Leader of the Congress signed - with the words "... with great faith and trust in tour patriotism, virtues and loyalty ..." - Kosciuszko's nomination for the colonel of the American Army, till the day of November 25th, 1783 when General Kosciuszko accompanied the Commander-in-Chief George Washington on his triumphant return to New York.

On the great map of the United States of America there still shine with the glare of victory and faithful memory the battlefields where Kosciuszko fought. Saratoga - regarded as the "turning point" in the history of the War of Independence, fortified by "the young Polish engineer" that won the words of highest esteem from Horatio Gates, his commander.

West Point - the stronghold called by Washington "the most important post in America" where Tadeusz Kosciuszko, in the words of that supreme commander, had "chief direction and superintendence". The Yadkin and Dan rivers in North Carolina and Virginia where the crossing directed by Kosciuszko twice rescued the army from the enemy, compelling its commander, General Nathaneal Greene to call his chief engineer "one of the most helpful and congenial companions", stressing his "perseverance, determination, indefatigable efforts" as well as his "incomparable modesty".

"From one man we can have but one life" - wrote about Kosciuszko President Thomas Jefferson ' "and you gave us the most valuable and active part of yours, and we are now enjoying and improving its effects. Every sound American, sincere votary of freedom loves and honors you...".

The New York bridge that bears the name of Tadeusz Kosciuszko is crowned at the top with the emblems of both our states. They differ in shape but the symbol is the same. An eagle. American and Polish.

Tadeusz Kosciuszko came from a family of small landed gentry. He attended the Cadet School and in 1770 left for Paris to continue his studies. There, he became acquainted with the progressive ideology of the French Enlightenment. Poland was undergoing the first partition of 1772 when Kosciuszko was in France. In 1776 Kosciuszko left for America and took part in the fight for the freedom of the North American colonies.

Back in Poland in 1784, Kosciuszko helped organize the Polish Army which was enlarged by provisions contained in the statutes of the Four-Year Seym and participated in the 1792 war against Russia.

An armed insurrection broke out in Poland in 1794. Kosciuszko returned to the country and was appointed commander-in-chief of the armed forces with powers of a dictator.

On March 24th Kosciuszko took his oath in Cracow: "I swear to the whole Polish nation that I shall not use the power vested in me for private oppression but that I shall exercise this power only in the defense of the whole of the frontiers and to regain the independence of the Nation and to establish universal freedom". Wishing to draw the peasant masses into the fight for liberty, Kosciuszko proclaimed what is called the Po³aniec Universal in which he abolished serfdom, reduced the corvee - or unpaid labour for the lord - and freed peasants who served in the army from this duty.

After several victorious battles in October, 1794, the Polish forces suffered a defeat at Maciejowice. The commander, heavily wounded in the field, was taken prisoner. Kosciuszko remained in Russia as a prisoner until 1796. After his release Kosciuszko lived in the West.

Kosciuszko died in Switzerland in 1817. his body was brought to Poland and laid to rest in the royal crypt at Wawel Castle.

"The effusion of friendship and my warmest toward you which not time will alter. Your principles and dispositions were made to be honored, revered and loved. True to a single object, the freedom and happiness of man..." - so wrote the President of the United States Thomas Jefferson to his friend, American and Polish army general Tadeusz Kosciuszko.

GENERAL PULASKI MEMORIAL DAY, 2009 BY THE PRESIDENT OF THE UNITED STATES OF AMERICA
GENERAL PULASKI MEMORIAL DAY, 2009 BY THE PRESIDENT OF THE UNITED STATES OF AMERICA


Each year on this day, Americans pause to remember a patriot and champion of liberty who fought valiantly for the freedom of our Nation. During our struggle for independence, General Casimir Pulaski displayed heroic leadership and ultimately sacrificed his life in service to our country. His commitment to liberty remains an inspiration to us today, 230 years later, and it serves as a reflection of the many contributions Polish Americans have made to our national identity.

Born in Poland in 1745, Brigadier General Casimir Pulaski witnessed the occupation of Poland by foreign troops during his youth. He joined the struggle for Polish independence in 1768, fighting alongside his father with unwavering determination. Despite the tremendous courage of Pulaski and his compatriots, the foreign forces prevailed and Poland was divided among three of its neighbors. The young Casimir Pulaski was exiled, and, while in Paris, met America's envoy to France, Benjamin Franklin, and learned of our nascent quest for independence.

Arriving in America during the summer of 1777, General Pulaski quickly earned a commission and led his troops with admirable skill in a number of important campaigns. He would eventually become known as the "Father of the American Cavalry." In 1779, Pulaski was mortally wounded during the siege of Savannah while trying to rally his troops under heavy enemy fire. Before laying down his life for the United States, this Polish and American hero had earned a reputation for his idealism and his courageous spirit.

Pulaski's ideals live on today in the many Polish-American communities across the country. These neighborhoods continue to celebrate Polish culture, while adding immeasurably to our national identity. Their contributions have expanded our collective knowledge, pushing the boundaries of science, business, and the arts. With each passing year, the cooperation between the United States and Poland grows, supported by the dedication and commitment of Polish Americans to our shared history. Today, as we remember General Pulaski, we celebrate our strong friendship with Poland, and honor those Americans of Polish heritage.

NOW, THEREFORE, I, BARACK OBAMA, President of the United States of America, by virtue of the authority vested in me by the Constitution and the laws of the United States, do hereby proclaim Sunday, October 11, 2009, as General Pulaski Memorial Day. I encourage all Americans to commemorate this occasion with appropriate programs and activities paying tribute to Casimir Pulaski and honoring all those who defend the freedom of our great Nation.

IN WITNESS WHEREOF, I have hereunto set my hand this ninth day of October, in the year of our Lord two thousand nine, and of the Independence of the United States of America the two hundred and thirty-fourth.

BARACK OBAMA

Parade of West Point Cadets and remembrance ceremony during the 262nd Anniversary of the Birth of Tadeusz Kosciuszko, which took place in West Point at April 26, 2008.
This video was created by Piotr Kajstura.



Norman Davies on Polish history


Casimir Pulaski was born in Podalia, Poland, on March 4, 1747. He had five sisters and two brothers. His father gave him a pony when he was five years old and a horse when he was eight years old. As a child, Casimir learned how to shoot a bulls-eye while riding a horse. His father sent him to Warsaw to go to school. Then his father sent him to the Court of Courtland to be a page for the Duke of Courtland. While Pulaski was there, the Russians took over Courtland, so Casimir had to return to Warsaw.

Pulaski's father organized a group called The Knights of the Holy Cross. The Knights fought against the Russians, because the Russians were trying to take over Poland. Pulaski recruited men to be in the Knights, and he fought with the Knights. They fought bravely against the Russians, but they lost. Casimir and the rest of the Knights were captured and sent to prison. Then he was banished from Poland. He went to Turkey. He and his father and his brothers trained men to fight against Russia. The Russians tried to capture them, but Pulaski escaped back to Poland, even though he had been banished from there.

When he got to Cracow, Poland, Pulaski joined the Polish Revolutionary Confederates who were trying to fight against the Russians. He fought bravely and he helped the Confederates win the Battle of Kukielki, which forced the Russians to leave Poland. He was a hero to the Polish people, but later, the king of Poland, King Stanislaus, turned against him, and he had to flee Poland again.
Image courtesy of ArtToday.

Pulaski decided to go to America to help the colonists fight against the British. He got in touch with Benjamin Franklin, who was in Paris. Franklin gave him money to get to America and told the American Congress and George Washington about Casimir Pulaski.

After he got to America, Pulaski found General Washington in Philadelphia. Washington got the Congress to put Casimir Pulaski in charge of the American Cavalry. Near Brandywine, he saw the British planning a trap around the Americans. He led a charge against the British and defeated the trap. He was a hero to the Americans for saving them from the trap.

Pulaski trained men for the American Cavalry and the infantry. He wanted to start a special legion. The Congress gave him permission. He trained them to be experts on horseback. He led them to battle in New York City. On the way to New York, they had to pass through New Jersey. At Little Egg Harbor, they burned twenty British ships and took all their ammunition. Unfortunately, some of Pulaski 's friends died in the battle.
Casimir Pulaski and his Legion rode south to Charleston to help the people there fight against the British. They went after the British as they tried to escape to sea. Casimir and his men won again, capturing many British troops and supplies. Then Pulaski and his troops went to Savannah to try to capture the city from the British. As they were planning, an American soldier named James Curry informed the British of their plans, so the British were ready for the attack. Because of this, the Americans lost the battle and Casimir Pulaski got shot during the battle. He was badly wounded. The wounds became infected, and he became sick and died. He died on October 11, 1779. He was only 32 years old.

It was a very important thing that the hero Casimir Pulaski came to defend the colonies in the fight against Great Britain, and that is why children in Illinois get a holiday off from school on the first Monday of March. We honor the memory of Casimir Pulaski.



Polonez - Pan Tadeusz



Casimir Pulaski (1745?-1779) is a hero of two countries, Poland and the United States. Pulaski (in Polish: Kazimierz Pulawski) was born in a small town near Warsaw, Poland during the mid-1740s. In 1768, Pulaski and his father Jozef founded the Confederation of the Bar to defend Poland against the aggressive Russian forces, which later arrested and killed Casimir's father. Unable to prevent the partition of Poland, Pulaski left Poland and lived in exile in Turkey and the Balkans between 1772 and 1775, and then to Paris where he met Benjamin Franklin. Franklin convinced him to support the colonies against England in the American Revolution.

Pulaski impressed with the ideals of a new nation struggling to be free, volunteered his services. In 1777, Pulaski arrived in Philadelphia where he met General Washington, Commander-in -Chief of the Continental Army. Later at Brandywine, he came to the aid of Washington's forces and distinguished himself as a brilliant military tactician. For his efforts, Congress appointed him Brigadier-General in charge of Four Horse Brigades. Then again, at the battles of Germantown and Valley Forge, Pulaski's knowledge of warfare assisted Washington and his men.

Later in 1778, through Washington's intervention, Congress approved the establishment of the Cavalry and put Pulaski at its head. The Father of the American Cavalry demanded much of his men and trained them in tested cavalry tactics. He used his own personal finances, when money from Congress was scarce, in order to assure his forces of the finest equipment and personal safety.

Pulaski and his legion were then ordered to defend Little Egg Harbor in New Jersey and Minisink on the Delaware and then south to Charleston, South Carolina. However, it was at the battle of Savannah in 1779 that General Pulaski, riding forth into battle on his horse, fell to the ground mortally wounded by the blast of cannon.

Thursday, May 13, 2010

Ile pieniędzy zainwestował B.Komorowski w parabank Janusza Palucha?

Ile pieniędzy zainwestował B.Komorowski w parabank Janusza Palucha?
Skąd dysponował taką kwotą w 1991r.?

Fragment tzw.”Raportu o likwidacji WSI” (strona 78 i 79)

„Służby interesowały się również kontaktami finansowymi Komorowskiego i Rayzachera z Januszem Paluchem, który prowadził tzw. „działalność parabankową”. Komorowski, Rayzacher i Benedyk mieli zainwestować
w przedsięwzięcie Palucha 260 tys. DEM. Płk Janusz Paluch działał wśród oficerów, a jego pośrednikiem
w przyjmowaniu lokat był m.in. ppłk Janusz Rudziński(118).

Po bankructwie Palucha (wiosną 1992 r.) ws. „TOMASZEWSKI”, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher chcieli odzyskać zainwestowane pieniądze przy pomocy wynajętych firm detektywistycznych, które wkrótce wycofały się
z umowy, obawiając się powiązań politycznych Palucha. Komorowskiemu sugerowano, że pieniądze może odzyskać kontrwywiad WSI, który pomógł innym oszukanym w ten sposób wysokim oficerom WP(119).

„TOMASZEWSKI” twierdził, że fundusze zbierane nieoficjalnie przez Palucha mogły posłużyć do sfinansowania biura wyborczego Lecha Wałęsy lub kandydata przez niego popieranego.(120) W czasie, gdy miał kłopoty
z policją, Paluch ukrywał się w mieszkaniu siostry Wachowskiego w Bydgoszczy a w listopadzie 1994 r.
zaproponował „TOMASZEWSKIEMU” wspólne interesy(121).”

(118) Według „Notatki służbowej” z 14.04.1995 r., sporządzonej przez kpt. Piotra Lenarta z Wydziału 2 Oddziału KW POW, Bronisław Komorowski i Maciej Rayzacher w okresie 1991-92 powierzyli WS. „Tomaszewski” wysokie sumy pieniędzy, aby ten wpłacił je do tzw. „banku Palucha” za pośrednictwem płk. Janusza Rudzińskiego.
Cała suma opiewała na 260 tys.DM. Z odnalezionych dokumentów nie wynika, że WSI interesowały się źródłem
pochodzenia zgromadzonego kapitału. Według rozpoznania Kontrwywiadu Wojskowego, pieniądze wpłacali także
inni wyżsi oficerowie WP.

(119) W notatce WSI stwierdzono, że Rayzacher i Komorowski nie mieli „możliwości żądania zwrotu pieniędzy drogą prawną”. WS Tomaszewski dowiedział się, że „generałom udało się odzyskać pieniądze przy pomocy kontrwywiadu wojskowego”. Próbą odzyskania pieniędzy zajął się w imieniu Komorowskiego i Rayzachera WS „Tomaszewski”. Podjął się on obserwować Demola, w zamian za pomoc w odzyskaniu od Palucha pieniędzy.

W aktach nie ma informacji, czy próby odzyskania zainwestowanych pieniędzy przez ws. „Tomaszewski”, Komorowskiego i Rayzachera w „Bank Palucha” powiodły się. Brak też informacji, skąd tak dużą sumę
posiadali wyżej wymienieni. Nie wiadomo też, jak zakończyło się rozpracowanie Komorowskiego, Rayzachera
oraz wyższych oficerów WP.

Warzechy, Ziemkiewicze i inni. Starczy wam odwagi by zadać te dwa proste pytania?

Wkrótce będą odpowiedzi…
.
Łowca szpiegów • salon24.pl

Sunday, May 9, 2010

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego Bogdan Święczkowski - były szef ABW

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego Bogdan Święczkowski - były szef ABW
z ofiar o rodzin tragedi. Dlatego mysle ze Komorowski przegra przez to wybory a PO bedzie nadal tracic na popularnosci.
Nawet ze PO i Komorowski publicznie powiedzieli-klamali do Polakow ze strona katastrofy jest zabezpieczona to w swoim umysle ciesza sie i minimalizuja dzialania prokuratury i sluzb specialnych w tej sprawie. Tak samo jak w sprawie Generala Papaly kiety to zadeptano dowody.
1. zabezpecza sie miejsce w minutach 24 godziny na dobe, w godzinach mozna zainstalowac przenosny plot
2. dlaczego nie zrobiono to nie jest wielki koszt?
3. dlaczego nie zainstalowano internetowych kamer 24 godziny na dobe?
To jest maly koszt antena nadawcza z loniska albo najbrizszego budynku, ktory na internet kontact?
Taki plot mozna postawic na 10 hektarach w kilka godzin.
zabatrz wideo
http://www.youtube.com/watch?v=p-yO-GDqe8Q
i zdjecie

http://image.made-in-china.com/2f0j00RBvTLMDracqH/Temporary-Fence-Panels.jpg


Bezpieczeństwo Polski po 10 kwietnia 2010 roku cz. I
Bogdan Święczkowski - były szef ABW (2010-05-08) Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz

katalog blogówrejestracjazaloguj sięmój blog
zarządzaj kontem
wyloguj się
dodaj do ulubionychRSSPolityka - Kultura - Religia
Artur Bazakredaktor "Teologii Politycznej" 2010-05-09 16:00
Czy polskie państwo zdało egzamin?


20 czerwca jako obywatele Rzeczypospolitej zdecydujemy, czy nasze państwo zdało najważniejszy egzamin.



państwo polskie w obliczu dramatu katastrofy pod Smoleńskiem i jej skutków zdało egzamin. Zdała egzamin konstytucja, zdały egzamin instytucje państwa, zdaliśmy wszyscy. Wszyscy, którzy modlili się wtedy i myśleli, o tym, by państwo polskie potrafiło ten kryzys jak najlepiej pokonać” – mówił Bronisław Komorowski podczas swojego wystąpienia 3 maja na Pl. Piłsudskiego.


Trzeba te słowa kandydata PO na prezydenta przypominać za każdym razem, kiedy dowiadujemy się czegoś nowego na temat okoliczności i wyników śledztwa prowadzonego przez polską prokuraturę oraz komisję, na której czele stoi minister spraw wewnętrznych i administracji.


Najważniejsze śledztwo w historii Rzeczypospolitej prowadził do piątku naczelny prokurator wojskowy płk. Krzysztof Parulski. Człowiek, który – jak twierdzi były szef ABW, Bogdan Święczkowski w wywiadzie dla Radia Maryja – nie ma żadnych kompetencji do przewodzenia tak skomplikowanemu śledztwu. A jak przypomina Cezary Gmyz, dziennikarz śledczy „Rzeczpospolitej”, płk. Parulski do prokuratury wojskowej trafił w stanie wojennym. Sprzeciwiał się otwarcie polityce byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, a śp. Lech Kaczyński blokował wielokrotnie jego nominację generalską. Prokurator generalny Andrzej Seremet odwołał płk. Krzysztofa Pakulskiego z prowadzenia śledztwa i powołał na jego miejsce jednego z najlepszych polskich śledczych, Marka Pasionka.


Stało się 27 dni od katastrofy w Smoleńsku. Jak słusznie wskazuje były szef ABW Bogdan Święczkowski, najważniejsze decyzje dot. śledztwa oraz ustalenia, mające decydujący wpływ na dalszy jego przebieg, podejmowane są w ciągu pierwszych dwóch dni postępowania. Ponadto śledztwo powinno objąć czas przed katastrofą, sama katastrofę oraz wydarzenia tuż po niej. A więc ujawnione powinny zostać wszystkie decyzje polityczne, które doprowadziły m.in. do zorganizowania dwóch oddzielnych uroczystości z udziałem premiera Donalda Tuska i prezydenta RP. W tym obowiązku zastępują polskich, niezależnych ponoć, śledczych dziennikarze i blogerzy. (Tutajmożna wysłuchać całego wywiadu z Bogdanem Święczkowskim). Jeśli to wszystko, co mówi były szef ABW jest prawdą, to być może już nigdy nie dowiemy się całej prawdy o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia pod Smoleńskiem.


„Rzeczpospolita” dotarła do umowy z 7 lipca 1993 r. między resortem MON i rosyjskiego odpowiednika, na podstawie której można było włączyć się w polsko-rosyjskie śledztwo na równorzędnych prawach. Według specjalistów to zaniechanie to skandal i kompromitacja polskiego rządu. Jak dowiadujemy się z treści przesłuchania na komisji infrastruktury Edmunda Klicha, akredytowanego przy Międzypaństwowej Komisji Lotniczej w Moskwie, to Rosjanie wyszli z propozycją Konwencji Chicagowskiej jako podstawy prawnej śledztwa. Czy tak funkcjonuje podmiotowe państwo, członek UE i NATO? Nie, tak działa państwo, które jest petentem i byłą kolonią imperium, z którym nie chcę nawet dzisiaj ryzykować dobrych relacji oddając całkowicie sprawę prowadzenia śledztwa w ręce Rosjan. Wymownym symbolem niech będzie odesłanie z powrotem do Rosji trzeciej czarnej skrzynki, która już trafiła do Polski.


Słowa Bronisława Komorowskiego należy przypominać nieustannie, kiedy rząd Donalda Tuska i pełniący obowiązki prezydenta Rzeczypospolitej Bronisław Komorowski głoszą wielki przełom w stosunkach polsko-rosyjskich.


Przekazanie 67 akt śledztwa rosyjskiej prokuratury na ręce p.o. prezydenta można skomentować tylko jednym słowem: szopka. Otrzymaliśmy dokumenty, które znamy od 1992 r. i zapowiedź odtajnienia kolejnych. Pewnie te zapowiedzi będziemy słyszeć do czasu wyborów. Kiedy już p.o. prezydenta zostanie prezydentem RP, o dalszym odtajnieniu akt możemy tylko pomarzyć. Nawet jeśli są jeszcze jakieś dokumenty, które strona rosyjska dla nas szykuje, obawiam się, że będą to akta, w których nie będzie żadnych istotnych faktów, które mogłyby stanowić podstawę czynności procesowych, mających na celu zadośćuczynienie rodzinom ofiar oraz kwalifikację zbrodni katyńskiej jako ludobójstwa.


Udział Bronisława Komorowskiego i Wojciecha Jaruzelskiego w defiladzie zwycięstwa na Placu Czerwonym to rzeczywiście przełom w relacjach polsko-rosyjskich. Nieobecność najwyższych przedstawicieli USA, Wielkiej Brytanii, Włoch, Francji i …Białorusi rzuca na nasze stosunki nowe światło. W tym kontekście defilowanie naszej kompanii honorowej w rytm rosyjskiego marszu tuż za wojskami Wspólnoty Niepodległych Państw jest niezwykle wymownym symbolem.


Nie wolno wreszcie o słowach kandydata PO na prezydenta zapominać, gdy obserwujemy, jak partia rządząca przejmuje kolejne niezależne instytucje państwa oraz desygnuje fachowców na ważne stanowiska w imię zachowania ciągłości instytucjonalnej państwa oraz odpowiedzialności za jego właściwe funkcjonowanie.
Proszę prześledzić życiorysy i przyglądać się poszczególnym nominacjom na: szefa Sztabu Generalnego WP, p.o. obowiązki kancelarii prezydenta RP oraz wkrótce szefa IPN i członków KRRiT. Jednym słowem, patrzmy jako obywatele władzy na ręce.


Nie wolno o tym wszystkim zapomnieć, kiedy jako obywatele będziemy realizować swoje podstawowe prawo wrzucając do urny kartę wyborczą 20 czerwca. To my mamy prawo do mówienia, czy nasze państwo zdało egzamin!

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego Bogdan Święczkowski - były szef ABW

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego Bogdan Święczkowski - były szef ABW
z ofiar o rodzin tragedi. Dlatego mysle ze Komorowski przegra przez to wybory a PO bedzie nadal tracic na popularnosci.
Nawet ze PO i Komorowski publicznie powiedzieli-klamali do Polakow ze strona katastrofy jest zabezpieczona to w swoim umysle ciesza sie i minimalizuja dzialania prokuratury i sluzb specialnych w tej sprawie. Tak samo jak w sprawie Generala Papaly kiety to zadeptano dowody.
1. zabezpecza sie miejsce w minutach 24 godziny na dobe, w godzinach mozna zainstalowac przenosny plot
2. dlaczego nie zrobiono to nie jest wielki koszt?
3. dlaczego nie zainstalowano internetowych kamer 24 godziny na dobe?
To jest maly koszt antena nadawcza z loniska albo najbrizszego budynku, ktory na internet kontact?
Taki plot mozna postawic na 10 hektarach w kilka godzin.
zabatrz wideo
http://www.youtube.com/watch?v=p-yO-GDqe8Q
i zdjecie

http://image.made-in-china.com/2f0j00RBvTLMDracqH/Temporary-Fence-Panels.jpg


Bezpieczeństwo Polski po 10 kwietnia 2010 roku cz. I
Bogdan Święczkowski - były szef ABW (2010-05-08) Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego

Sprawa zabezpieczenia miejsca/lokalizacji tragedii przez Rzad Tuska to kpina z Narodu Polkiego Bogdan Święczkowski - były szef ABW
z ofiar o rodzin tragedi. Dlatego mysle ze Komorowski przegra przez to wybory a PO bedzie nadal tracic na popularnosci.
Nawet ze PO i Komorowski publicznie powiedzieli-klamali do Polakow ze strona katastrofy jest zabezpieczona to w swoim umysle ciesza sie i minimalizuja dzialania prokuratury i sluzb specialnych w tej sprawie. Tak samo jak w sprawie Generala Papaly kiety to zadeptano dowody.
1. zabezpecza sie miejsce w minutach 24 godziny na dobe, w godzinach mozna zainstalowac przenosny plot
2. dlaczego nie zrobiono to nie jest wielki koszt?
3. dlaczego nie zainstalowano internetowych kamer 24 godziny na dobe?
To jest maly koszt antena nadawcza z loniska albo najbrizszego budynku, ktory na internet kontact?
Taki plot mozna postawic na 10 hektarach w kilka godzin.
zabatrz wideo
http://www.youtube.com/watch?v=p-yO-GDqe8Q
i zdjecie

http://image.made-in-china.com/2f0j00RBvTLMDracqH/Temporary-Fence-Panels.jpg


Bezpieczeństwo Polski po 10 kwietnia 2010 roku cz. I
Bogdan Święczkowski - były szef ABW (2010-05-08) Rozmowy niedokończone

słuchaj
zapisz

Saturday, May 8, 2010

Saakashvili Lech Kaczynski was hero of Georgia

Saakashvili Lech Kaczynski was hero of Georgia

Poland and Georgia W rogatywce i tygrysiej skórze - Gruzini w AK 1917-1968 wrogatywce i tygrysiej skórze - Gruzini w AK (2007)

Poland and Georgia W rogatywce i tygrysiej skórze - Gruzini w AK 1917-1968 wrogatywce i tygrysiej skórze - Gruzini w AK (2007)

janek533 Przepiękna pieśń, jak również cała historia związana z tym dlaczego Lech Kaczyński został bohaterem Gruzji. Dziękujemy wam Gruzini
Very beautifull song so as the whole history why Lech Kaczyński become the hero of Georgia. I`m very greatfull for Georgia 1 day ago TheGeorgian29 Rest in peace Lech, u were really our friend and Hero :) We love you ... 1 day ago woodYates Thanks comrades. 3 days ago szampon Moments like that make me want to be with you, our Georgian brothers and sisters. If only us, the Poles, could commemorate him as beautifully. I write these words with tears in my eyes, mourning for President, thanking you and fearing for my beloved Poland.
We have fallen on really hard times, but we shall prevail. We shall be free.
Bog, Honor, Ojczyzna.
3 days ago okoRa100 Piękne. Pozdrowienia z Podhala, dzięki
6 days ago jooker43 Thank You !!! 1 week ago AnnaE28 Chwała i cześć! 2 1 week ago slawomirstella Dzięki Wam Gruzini 2 1 week ago ozznera Georgians will never forget Kaczynski, rest in peace Lech and Maria, god bless to your souls.


gruzińskich, którzy znaleźli się w szeregach Armii Krajowej w czasie II wojny światowej. Obecnie żyją w różnych krajach świata. W Polsce ma nastąpić odsłonięcie ich pomnika na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego. http://www.filmpolski.pl/fp/index.php/4222697

president of Poland supporting Georgia

Georgian Folk song dedicated to the memory of Lech Kaczyński and his wife Maria

W rogatywce i tygrysiej skórze – film dokumentalny – TV Polonia …Losy gruzińskich oficerów, którzy w czasie II wojny światowej znaleźli się w AK. W Muzeum Powstania Warszawskiego ma powstać ich pomnik.

Originally Published in Georgia Today Newspaper

Last week, Georgia Today learned about a unique work that Jerzy Lubach, a renowned Polish documentary director, friend of Georgia and expert of the Caucasus had taken over. This is a documentary about Georgian officers who fought in the Polish army against the fascist and communist invaders. In the interview, Lubach disclosed a touching story of a Georgian noble diaspora having left a glorious trace in Polish history. Jerzy Lubach, along with his Georgian colleagues, discovered many interesting facts in the recently opened archives of Poland, Georgia and Russia. Since it sounds so interesting, we decided to narrate a bit about the basic story that laid the ground to the idea for the film. First of all, how did Georgian officers find themselves in Poland? Jerzy Lubach willingly answered this and other questions.
Jerzy Lubach

When Georgia gained independence from the Russian Empire, Georgia and Poland launched extensive diplomatic, political and military exchanges। The Polish state envoy, Waclaw Ostrowski, was dispatched to Georgia to set up a Polish diplomatic mission in the fledgling democratic republic. Poland firmly adhered to the policy of establishing close diplomatic relations with the states of the South Caucasus, which had escaped the shadow of Russian rule. Marshal and leader of Poland, Jozef Pilsudski, attached great importance to that strategy. Soon Georgia became a pivotal state as the way to Azerbaijan was cut off because of Bolshevic upheaval there. However, all the plans of fast development of Polish-Georgian relations collapsed with intrusion of the Soviet Red Army in independent Georgia on February 1921. After two weeks of merciless fighting, the tiny Georgian corps was crushed and the Soviet flag was raised in Tbilisi. The state was annexed, and the remainder of the leading Georgian military personnel as well as the temporary government fled to Europe via Batumi and Constantinople. Poland did not recognize the annexation of Georgia and kept close relations with the Georgian political and military authorities in exile. Moreover, in autumn 1921 Marshal Pilsudski’s military attaché in Constantinople, Colonel Babicki, addressed an offer to the chief of the Georgian military headquarters, General Alexander Zakariadze, that Poland was willing to accept Georgian officers in the Polish army. Georgian officers – six generals among them – came to Poland and it was to become their second motherland. According to historical data, they quickly grasped the specifics of the Polish military, perfected their Polish and established close relations with their Polish colleagues. “Although Germany announced free passage from Poland for any foreigners, none of the Georgian officer left the country in September 1939, when the fascist army invaded Polish lands. They heroically battled against the fascist occupants as well as Stalin’s Soviet army,” stressed Jerzy Lubach. Some Georgian officers held high military positions in the Polish army. Colonel Valerian Tevzadze led the northern defense of Warsaw. He later was awarded with the Silver Cross for Military Valor. After the Red Army took over Poland, Valerian Tevzadze joined the Polish underground against the communists until his death 1987. “Many Poles knew about Tevzadze who was just a ‘tidbit’ for both Soviet and Polish KGB, but no one gave him in,” underlined the film director in his talk with Georgia Today. As we learned, the current defense minister of Georgia, David Tevzadze, is a close descendent of Valerian Tevzadze. The minister pledged support to the film crew. “There are many other figures from the ranks of Georgian officers who gained fame in the battle for Poland,” Jerzy Lubach narrated. Major Artemi Aronishidze led the 360th infantry battalion in the defense of Warsaw. “He did not retreat until the surrender of the capital to the fascists.” Aronishidze was soon captured by the Germans, and later handed over to the Soviet KGB. Overall amnesty saved him from capital punishment. The major, who was also awarded the Silver Cross, died at 58, in 1950. Giorgi Tumanishvili was born in Poland, to a family of a Georgian officer in exile. In his youth he joined the Polish army in 1939 and had time for taking part in a number of Polish military campaigns against the fascists. Having gained the rank of captain, he was twice awarded with the Silver Cross for Military Valor. Dimitri Shalikashvili gained the rank of major in Poland. After the fall of Warsaw he escaped to America where his sons managed to reach the highest military positions. John Malkhaz Shalikashvili, the eldest son, was the chief of the united military headquarters of the U.S. for years in the early 90s. The younger brother is now taking active part in the Train and Equip Program conducted by the U.S. government in Georgia. “But, such success stories are very rare. A number of Georgian officers fighting in the Polish army died in Gestapo dungeons or Soviet camps,” the film director sighed. Thus, it is obvious that Jerzy Lubach has got a lot to say about the history of the military fraternity between the two nations. Tamara Dularidze, a lecturer at a Moscow cinematography institute and friend of the Polish director is working along with him. Dularidze and Lubach have a good experience in working together on Georgian-Polish history. The film “Seeking the White Angel”, about Grigol Peradze, a Georgian priest and scientist working in Poland, having been killed by the fascists for treating Polish Jews, deserved a high honor. The documentary about Georgian officers in Poland is to be shot in Georgia, Poland, Great Britain and Russia. The Georgian film studio Grifon Film Productions, under Irakli Metreveli, expressed its willingness to work in partnership with Jerzy Lubach on the film. “I hope to invite John Malkhaz Shalikashvili to work in Warsaw as well,” Jerzy Lubach told Georgia Today. The director is going to re-scrutinize the archive of the first Georgian republic of 1918-1921, which should provide a great deal of material for the film.
Georgian emigration in Poland
From Wikipedia, the free encyclopedia
Jump to: navigation, search
The documented ties between Georgia and Poland reach back to the XV century, when the Georgian (Kartlian) King Konstantin sent a diplomatic mission to the Polish King Alexander Jagellon. Later, Polish King Jan III Sobiesky tried to establish contacts with Georgia. Many Georgians participated in military campaigns led by Poland in XVII century. Bohdan Grudziecki, a Georgian, was the greatest authority on all things Persian working in the Polish king’s diplomatic service, made frequent diplomatic trips to Persia, on which he obtained, among other things, guarantees upholding earlier privileges for missionaries. Already during the rule of King Jan Kazimierz was he sent on missions to Isfahan, and King Jan III Sobieski availed himself of Gurdziecki’s talents in like manner (in 1668, 1671, 1676-1678, in 1682-1684, and in 1687). Gurdziecki remained at the court of the shah for several years in the capacity of special resident and representative of the Polish king; it was him who delivered to the shah Suleiman news about the victory of the Christian forces at Vienna (1683).
Several Georgian politicians, intellectuals and military officers left Georgia for Poland after the Soviet armies invaded the Democratic Republic of Georgia (DRG) in February 1921, taking over the government and establishing the Georgian Soviet Socialist Republic in the same March. Although not very numerous and consisting of a few hundred members, the Georgian community of Poland was very active politically and culturally. The best remembered are, however, the Georgian military personnel who served in the Polish ranks from the early 1920s until the end of the World War II.

[edit] Georgian Prometheism
Active diplomatic contacts developed between the short-lived DRG and Poland was part of Józef Piłsudski’s well-known political concept known as Prometheism. Its aim was to greatly reduce the power of Tsarist Russia and subsequently, the Soviet Union, by supporting nationalist independence movements of the major non-Russian peoples that lived within the borders of Russia or the Soviet Union.

Polish and Georgian officers serving in the Polish Army, 1925
The Georgian Promethean groups were one of the most active within the movement. This was not overlooked by the Bolsheviks, who in 1930 organized the assassination of Noe Ramishvili, a prominent Georgian political leader and a major promoter of Prometheism.
The 1932 Polish-Soviet mutual nonaggression pact precipitated the downfall of the Promethean movement though the Georgians continued their activities in various cultural and social organizations. The most important was the Committee of Georgia founded as early as 1921 by several Georgian intellectuals led by Sergo Qurulashvili. They had close contacts with the centers of Georgian political emigration across Europe, primarily in Paris. The Committee organized various meetings and social activities and provided material support for the Georgian émigrés. It also published its own publications, ProGeorgia (1922), and Propartia (1923). From 1923 to 1924, Qurulashvili also directed the journal Schlos Wschodu pertaining to the Georgian problems. The Georgians organized also the Union of Georgian Students and the Polish-Georgian Society led by Prince Pavle Tumanishvili. The activities of these organizations were limited, however, due to financial difficulties.

[edit] Georgians in the Polish military service

Major Giorgi Mamaladze, later murdered in the 1940 Katyn massacre
Immediately after the fall of the DRG, Noe Zhordania, the head of the Georgian government-in-exile, addressed the friendly nations, particularly France, Greece and Poland, to help in maintaining the professional military cadres. The government of Poland promptly responded, and from 1922 to 1924, hundreds of Georgian Junkers and officers, recommended by Zhordania’s government, were accepted in the Polish military schools. Several professional officers of the former DRG attended military training courses at the Polish army centers. Although not obligated to do so, virtually all of them were subsequently enrolled in the Polish army as contract officers. In the subsequent decade, the total number of Georgian military servicemen reached 1,000.
At the outbreak of the World War II, most of the Georgian officers took part in the 1939 Defensive War, and several of them commanded their own regiments composed of Polish soldiers. The most notable officers were:
Zakaria Bakradze, generał dywizji, deputy commander of Polish 15th Infantry Division.
Aleksandre Chkheidze, generał brygady, deputy commander of Polish 16th Infantry Division.
Ivane Kazbegi, generał brygady.
Aleksandre Koniashvili, generał brygady.
Kirile Kutateladze, generał brygady.
Aleksandre Zakariadze, generał brygady.
Viktor Lomidze, the commander of ORP Gryf.
Giorgi Tumanishvili, captain of the navy, who was awarded Virtuti Militari.
Valerian Tevzadze, podpułkownik, the commander of the northern sector of the Polish defences during the siege of Warsaw.
Mikheil Kvaliashvili, major, the commander of a cavalry battalion within the 15th Uhlans Regiment.
Several Georgian officers were captured by the Soviet forces during the 1939 campaign. General Chkheidze, Major Mamaladze, Captain Skhirtladze and Captain Rusiashvili were killed during the infamous Katyn Massacre, from 1940 to 1941. Many others spent several years in the gulag camps.

St. Grigol Peradze
During the occupation of Poland, the Germans reorganized the Warsaw-based Committee of Georgia and placed it under their tight control. The occupation administration encouraged the Georgian soldiers in the Polish service to join the Georgian Legion of the Wehrmacht. Some of them responded to the Nazi request, but subsequently joined the Polish resistance movement. The notable Georgian Orthodox priest and Professor Grigol Peradze of Warsaw University ended his life in the Auschwitz concentration camp (1942), when he deliberately entered a gas-chamber instead of a Jewish prisoner who had a large family.
John Malchase David Shalikashvili, general of the United States Army who served as Chairman of the Joint Chiefs of Staff from 1993 to 1997, was born in Warsaw, Poland where his father also served in the army.
After the war, most Georgians either left for Western Europe or were deported to the Soviet camps though some of them (e.g., General V. Tevzadze) remained in the Polish anti-Communist underground for several decades.
Tribute to Polish President Lech Kaczynski